niedziela, 13 marca 2016

Wracam!!!!

Kochani!

Klęczę, biję się w piersi i przepraszam, przepraszam, przepraszam!

Zakopana w depresji jesienno- zimowo- wiosennej kompletnie odizolowałam się od mojego osobistego bloga. Nic tylko Futrzaty i Futrzaty. A teraz jeszcze Miśka do tego! A ja?!!!

Znów byłam w kilku fajnych miejscach, znów jadę w nastepne i co? I nic! Ani zdjęć ani pisaniny...Tfu! Paplaniny. Bo za dużo naraz bym chciała  i sama nie mogę sie zdecydować.

Sama nie wiem, czy ma być na poważnie, z zarysem historycznym i statystykami ( pewnie samej nie chciałoby mi się czytać) czy ma być skrótowo i z mnóstwem zdjęć ( no bo komuś pochwalić się trzeba, Puszkowy ma to w nosie) czy ma być tak jak widzę to ja. Ale wiecie : zaraz ktos sie odezwie że nazwa dzielnicy nieprawidłowa a dany wyraz wymawia się zupełnie inaczej i będzie mi głupio.

Czlowiek czyli Puszkowa chciałby opowiedzieć że są sympatyczni ludzie, piękne miejsca i obłędna pogoda a tu w pysk dostaje! Bo jak był inny- ten ktoś czytający -  to pogoda była typowa czyli śnieżyce i huragany a mnie, nie wiadomo dlaczego, trafił się upał i szum oceanu. Bo życie jest ciężkie, ponure i do kitu  a durna Puszkowa cieszy się że może sobie siedzieć na murku i patrzeć na innych roześmianych ludzi. Z równie głupim i bezsensownym uśmiechem od ucha do ucha  a życie jest przecież ciężkie i tak dalej, i tak dalej...

Dawno, dawno temu, dziecięciem w kołysce...Nie, aż tak daleko to pamięcią nie sięgam :D. No więc, kiedyś tam jedna z moich koleżanek w chwili szczerości zarzuciła mi, że najbardziej wkurza ją to ze zawsze się śmieję i mam dobry humor, A przecież wszystko jest do kitu! Wszystko!!!  A potem wyjechała na południe Europy... Kiedy widziałam ja ostatni raz gębę uśmiechniętą miała od ucha do ucha i wszystko jej się podobało. Czyli...Nasza ponurość wynika z braku slońca! Sprawdzone!
I właśnie dlatego raz po raz wybywam stąd. Żeby baterie naładować :D

Wracam do planu blogowego na ten rok.

Punkt 1 : dokończę Chiny. Właściwie calość napiszę bo zatrzymałam się na lotnisku w Finlandii i tkwię tam do dzisiaj :D Ale tam taka kurtka była ze ho ho!!! Do teraz żałuję że jej nie kupiłam :)

Punkt 2 : opowiem o Szkocji

Punkt 3 : Szwecja w ulewnych deszczach. Ale koncert McCartneya był więc mogło być nawet trzęsienie zieni, I tak nie zauważyłabym :)

Punkt 4 : listopadowe Azory. Marzyłam o nich- takie samotne, na tym środku Atlantyku, wszędzie daleko...Było... hm, interesująco.

Punkt 5 :  moja ukochana, jedyna, najcudowniejsza, wymarzona ( i tu jeszcze z milion słów o wydźwięku co najmniej pozytywnym) wyspa czyli styczniowa Teneryfa :D

Punkt 6: lecę juz we wtorek :D

W związku z tym, że lecę, opowieści zacznę w przyszłym tygodniu. Po trochę, bez zarysu dziejów i statystyk. Kto chce niech sobie zajrzy w Google. Tam jest wszystko! A komu sie nie podoba bo za mało ambitne niech nie czyta :D

Buziaki!

U Futrzatego też coś będzie. Jak mu laptop oddam...


8 komentarzy:

  1. A ja dopiero dzięki Futrzatemu dowiedziałam się o tym blogu! Chętnie poczytam o Twoich podróżach. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki!!! Teraz dopiero będę zmotywowana ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy Ty tak sama po swiecie się szwendasz, Puszkowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie :D Puszkowy mnie ciaga a czasem ja jego. Dobrze że oboje lubimy się szlajać :) Tylko ja to palmy i sloneczko a on inne temperatury preferuje. Ale jakoś nam się udaje zgodzić to wszystko :)
      Buziaki!

      Usuń
  4. Ooo fajnie, ze podróżujesz za mnie, bo ja chyba za leniwa, za strachliwa, albo co? A Futrzasty z ferajną chyba nie zostaje sam??? Wiem,że jest genialny ale chyba by nie dał rady?
    daj mu laptopa czasem, daj, bo lubię bardzo ten świat kocim okiem widziany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam i już wróciłam czyli następne miejsce do obgadania na świecie czeka. Mam fajnych sąsiadów więc towarzystwo zabezpieczone, samo nie jest a żarełko pomrożone w lodówce czeka. I jakoś sobie wszyscy razem dajemy radę :D Pozdrawiam!

      Usuń
  5. mam Cię! zazdroszczę wrednie podróży, hlip, hlip

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie rycz, mała, nie rycz... Czy jakoś tak!

    OdpowiedzUsuń