wtorek, 14 października 2014

I zaczęło się....

Dzisiaj tak na szybciutko.

Siedzę sobie właśnie na lotnisku w Warszawie, pije całkiem dobrą kawkę i jestem nieprzytomna! Czwarta rano na pobudkę nie jest moją najukochańszą porą dnia... Ale już dotarłam, mimo mgły i całkiem sporego ruchu.

A teraz czekam na samolot. Pierwszy etap: Helsinki. Godzinka przerwy i.... Dziewięć godzin lotu. Zabrałam ze sobą " Złodziejkę marzeń" Ani Sakowicz. Przebędzie ze mną całą podróż i wróci, nie ma obaw. Będziesz miała, Aniu, najdalej na wschód wysuniętą flankę Twojego pisania :)

Jestem ciekawa jak jest z wifi tam gdzie lecę. Jak tylko gdzieś się zaloguję, dam znać :). Postaram się również powrzucać zdjęcia jak tylko będzie okazja.

Buziaki wielkie! Wasza nieprzytomna Puszkowa :)

O Futrzatego nie martwcie się, ma bardzo dobrą opiekę. Mam nadzieję, że nie przytyje :)

Naprawdę nie wspominałam gdzie lecę? Wielkie Chiny!!!

11 komentarzy:

  1. No, to ja czuję się jakbym leciała z Tobą. :) :) Szczęśliwie wracaj. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW!!! Wiesz..INACZEJ się wstaje na wycieczkę, nawet o takiej nieludzkiej porze, a inaczej do pracy.. Liczę na to, że będziesz tam miec wifi ;) Chiny!! no no
    Loonei

    OdpowiedzUsuń
  3. Udanej podróży!! Ale wracaj szybkoooo ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Już czekam na relację i zdjęcia. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No ta znowu gdzieś poleciała. A fotki mi tu zaraz wklejać.

    Napiszę, że Jarek Kuźniar, ten od wstajesz i wiesz skrytykował Polaków w samolotach, że coś mu tam śmierdziało jajem i kurczakiem, a więc mam nadzieję, że nie będzie takich przykrych doświadczeń. Miłego czytania :) Kalinaxa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no proszę bardzo.. ależ wyprawa.. ja tam bym się bała, ale będę Ci kibicować z bezpiecznej odległości :) to byłam ja.. Consek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no jak to Chiny!! Puszkowa!! - Chiny!!??
    Dżisus przenajświetszy!!
    To ja wszem i wobec oświadczam, że od dzisiaj będziesz moim Nieustraszonym Wysłannikiem i to z wizą na cały świat. Póki co, póki tam - po drugiej stronie świata jesteś, to zwiedzaj i rób zdjęcia, a my tu zaczekamy na Ciebie z kawusią :)
    A Futrzaty się roztyje...jak nic się roztyje i my tęsknimy, więc nie zwiedzaj tych Chin w nieskończoność...
    Dżisus, ale Chiny? Puszkowa jestem pełna podziwu i troszeńkę zazdroszczę tej podróży, ale tylko troszeńkę...
    Dżisus Chiny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No to chyba nie ma WIFI..
    Loonei
    http://loonei.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. Wróciłaś, więc... hoo hooop

    http://loonei.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń